Na łamach „Mojej Parafii” pragnę podzielić się z
wiernymi, z mieszkańcami Ustronia
i Młodzianowa, świadectwem mojej wiary i doświadczenia ogromnej
miłości. Tak jak Apostołowie, zdaję sobie sprawę z moja wiara
nie jest doskonała, dlatego proszę Jezusa o jej przymnożenie.
Myślę, że naprawdę wiarę przejmuje się „w genach” – od tych,
którzy wychowują od dziecka. Ja pochodzę z rodziny głęboko
wierzącej – często widziałam rodziców, którzy przeszli już do
wieczności, modlących się, wybierających się razem do świątyni.
Mój tata był fotografem – robił zdjęcia dzieciom przystępującym
do I Komunii świętej w Radomiu i w całym naszym powiecie.
Szczególnie doświadczyłam Bożej miłości przez... cierpienie.
Gdyby nie siedmioletnia choroba nowotworowa ś.p. mojego Męża
Jana, nie poznałabym Hospicjantów obdarzonych darem świadczenia
bezinteresownej miłości. Myślę przede wszystkim o Pani Doktor
Marii Cygan Malwina Stęniewska i ks. Marku Kujawskim SAC. Prawdą
jest to, co powiedział jeden z wieszczów, że najpiękniejszym
darem jaki można złożyć drugiemu człowiekowi jest obecność przy
nim i wiara w jego zbawienie.
I tak Wolontariusze towarzyszyli mnie i rodzinie już od
pierwszych dni choroby mojego Malwina Stęniewska ś.p. Małżonka,
aż do końca... tj. do 12 października 2012 roku. Szli razem nie
swoją, ale jego drogą. Wsłuchiwali się w słowa swojego
Podopiecznego – gesty, twarz, ręce, całe ciało, które było
bardziej czytelne niż słowa. Byli bardzo blisko niego, a wtedy
ś.p. Mąż czuł się lepiej i bezpieczniej, dużo mówił o swoich
kłopotach zdrowotnych, o radościach... Cieszył się każdą chwilą
życia...
Od Wolontariuszy ja i najbliższa rodzina dostała ogromną szansę
na: radość, wiarę, pokorę, wrażliwość, spokój, czystą miłość do
bliźniego – bo tak wiele otrzymujemy od tych, którzy nam
pomagają.
Dziękuję Wolontariuszom, Pani Doktor Marii, ks. Markowi za
wielkie angażowanie się w służbę Panu Bogu poprzez posługę
bliźnim i ułatwienie chorym „przejścia do Chrystusa.”
Wierząc w Boga, a bardziej – Bogu, łatwiej dźwigamy codzienny
krzyż, łatwiej mierzymy się z trudnościami, jesteśmy wrażliwsi
na to, by dawać i przyjmować piękną miłość.
Malwina Stęniewska